poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział 34

Dziś dla was takie coś mam nadzieję, że wam się spodoba. Nie wiem kiedy będzie kolejny odcinek. Mam teraz do zrobienia kilka prac kontrolnych z tego na polski mam aż dwie i do końca marca...


Ocal mnie swoją miłością 

Przyjdź i przywróć mnie do życia


Ocal mnie swoim światłem

Sprawiasz, że ciemność jaśnieje ~ Tokio Hotel- Alien (eng.)


*****************
          Gdy tylko Bill wszedł do domu swojej dziewczyny zobaczył ją w bardzo złym stanie. Zdenerwował się, że nie było go przy niej. Dziewczyna była owinięta puchowym ręcznikiem. Miała zapłakaną twarz. Bill podszedł do niej i ją przytulił. Dziewczyna od razu się mu wyrwała i poszła do pokoju. Zdezorientowany chłopak nie wiedział o co chodzi. Rose powstrzymała go, aby nie szedł do niej. Sama to zrobi. Zapukała do pokoju przyjaciółki i weszła nie czekając na pozwolenie. Zobaczyła dziewczynę leżącą na łóżku. Podeszła cicho i usiadła na krańcu materaca. 
- Czemu uciekłaś od Billa?- zapytała kładąc jej rękę na ramieniu. 
- Nie... nie chcę aby... mnie tak... zobaczył.- wydukała przez łzy. 
- Oh, kochanie. - powiedziała dziewczyna i przytuliła ją. - Prześpij się, ja z nim porozmawiam. - powiedziała i podała jej jakieś czyste ciuchy z szafy.- Przebierz się. 
          Gabriela zaczęła się niezdarnie ubierać. Rose nie mogła patrzeć jak przyjaciółka się męczy i pomogła jej. Kiedy dziewczyna już położyła się do łóżka i przykryła kocem, Rose dopiero wtedy wyszła. W kuchni ujrzała siedzących bliźniaków. Usiadła obok nich i opowiedziała blondynowi o co chodziło.  
- Strasznie się o nią martwię. - powiedział bill w czasie dyskusji. 
- Nie tylko ty. - powiedziała Rose jednocześnie z Tomem. 
- Policja powiedziała, że będą dzwonić, jeżeli się czegoś dowiedzą. - powiedziała Rose. 
         Długi czas jeszcze rozmawiali. Tom postanowił już iść do domu. Bill poprosił zielonooką dziewczynę czy może dziś u nich zanocować. Dziewczyna chętnie się zgodziła. Pomyślała nawet, że i ona będzie czuć się bezpiecznie. 

KILKA DNI PÓŹNIEJ:

         Dwie przyjaciółki właśnie wychodziły z komisariatu policji. Dziewczyny dowiedziały się, że mniemany Jakob jak podał tak naprawdę nazywa się Kevin Srack i był poszukiwany od kilku lat. Głównie za gwałty a nawet i dwa morderstwa. Dziewczyny były w szoku. 
        Kiedy pojechały do domu opowiedziały wszystko swoim chłopakom. Oni również byli w szoku. Gabriela pomału wracała do normalnego życia. Od feralnego wypadku, na zmianę ktoś nocował u dziewczyn. Albo Bill albo Tom. 
         Dziś przyszła kolej na Billa. Leżał razem z Gabrielą w jej łóżku. Chłopak dotykał ja delikatnie, po policzku, ramieniu. Brysia lekko się do niego uśmiechała. Speszony chłopak przestała ją dotykać. 
- Nie przerywaj. - wyszeptała i bardziej się do niego wtuliła. Przymknęła oczy i swoje myśli skierowała tylko na temat Billa. Uśmiechała się do swoich myśli. Wyobrażała sobie jak blond włosy chłopak opiekuję się nią  i nawet jakąś mała dziewczynką. Oczy miała Billa. Włosy kolorem należały do obojga rodziców. Mała blondynka uśmiechała się do Gabrieli i do Billa. 
           Dziewczyna wróciła do rzeczywistości i poczuła jak chłopak całuję ją delikatnie we włosy. Uśmiechnęła się bardziej i oderwała głowę od jego ramienia.
- Myślałem, że śpisz?- zapytał szeptem. 
- Obudziłam się. Miałam pewną wizję. 
- Jaką?- zapytał po chwili milczenia. 
- Że ty i ja żyliśmy długo i szczęśliwie. - powiedziała i pocałowała go namiętnie. 
- Bardzo mi się ta wizja podoba. - powiedział między pocałunkami. - Nie przerywaj. 
        Para całowała się dość namiętnie. Spędzili romantyczną i dość namiętną noc. Takiej nocy jeszcze Bill nie przeżył.


KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ:
  
           Gabriela już zamieszkała z Billem. Rose również. Dom w którym mieszkały sprzedały. Pieniądze ze sprzedaży zostawiły na wspólnym koncie. Może kiedyś się przydadzą. 
        Właśnie nastał piękny kwietniowy dzień. Gabriela schodziła właśnie na śniadanie. Włócząc nogami weszła do kuchni. Jej czerwone kapcie szurały po podłodze. To było coś czego jej narzeczony nie lubił.
- Kochanie, proszę cię idź normalnie. - powiedział Bill. Czerwonowłosa dziewczyna nie zauważyła, że on jest w pomieszczeniu kuchennym. 
- Przepraszam, myślałam, że jesteś w łazience. Słyszałam szum wody.- tłumaczyła się zaspana dziewczyna. 
- Rose korzysta z naszej łazienki. U nich coś się prawdopodobnie zepsuło. - wytłumaczył. 
- A no ok. 
- Siadaj, podam ci śniadanie. 
         Dziewczyna usiadła i zastanawiała się nad jej życiem. Zmieniło się nie do poznania. Gdyby ktoś powiedział jej, że znajdzie w Niemczech mężczyznę swojego życia, wyśmiałaby go. Ale teraz wie, że jest to prawda. Teraz muszą ustalić datę ślubu. To jest teraz dla niej najważniejsze. 
- Myślałam już nad datą ślubu. - powiedziała kiedy jej narzeczony już usiadał.
- Tak ja też. A kiedy ?
- Ja myślałam nad kwietniem, przyszłego roku. 
- Co tak późno? Ja myślałem co najmniej nad początkiem września. - powiedział i uśmiechnął się.
- Tak szybko? - powiedziała i zakrztusiła się bułką. 
- Szybko? To i tak nie całe cztery miesiące. To dużo czasu. 
- Okey, niech będzie. 
- Czyli zgadzasz się nad wrześniem? - powiedział podekscytowany.
- Jeżeli nie będziesz miał wtedy trasy koncertowej to się zgadzam. 
- Obiecuję, że nie będę miał. - powiedział i pocałował ją.
- No okey. - również go pocałowała.
- Zaczynaj wybierać sobie suknię. Chce abyś wyglądała szałowo. 
- Dobrze wezmę dziś Rose i pójdziemy. 
         Chłopak pocałował swoją narzeczoną i wyszedł z domu. Jeżeli, rzeczywiście ślub maja wziąć we wrześniu to musi się pośpieszyć. Właśnie Rose schodziła z góry. 
- Hej laska. Jakie plany na dziś? - zapytała nalewając sobie kawy do kubka. 
- Idziemy szukać sukni ślubnej dla mnie. - powiedziała z ekscytacja w głosie. 
         Gabriela opowiedziała jej wszystko w drodze do miasta. Rose prowadziła wielkiego cadillaca  
 Toma. Podjechały pod salon i weszły pewnym krokiem. Dziewczyny nawet jeszcze nie poznały rodziców bliźniaków. Miało się to zdarzyć lada chwila. Dokładnie w tę niedzielę. Gabriela strasznie bała się ich wizyty. Bała się tego, że nie polubią jej jako przyszłej żony słynnego Billa Kaulitza. 

2 komentarze:

  1. o jak miło.^^ w końcu ślub..*.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy wątek z tym Jakob'em :D Ahh i ten ślub <3 /M

    OdpowiedzUsuń