Dodaje dziś jeszcze jeden. Pisany w niecałą godzinę. Więc przepraszam za błędy <3
Miłego czytania kochani i zapraszam was na kolejny odcinek który będzie już jutro :P
*****
- Tak, słucham? - pyta przyjaciółka, odbierając telefon.
-...
- Dobrze, rozumiem.
-...
- Dobrze, jeszcze raz dziękuję za informacje. - powiedziała Rose i usiadła na sofie.
- Coś się stało? -zapytała Gabriela.
- Kurcze wiesz co, zapomniałam iść dzisiaj do pracy. Byłam święcie przekonana, że mam dziś wolne.
- Aha, no to nie dobrze.
- Nom. Za to jutro mam przyjść. Więc niestety będę musiała cię jutro zostawić sama ze sprzątaniem.
- Spoko, nic się nie stało. - odpowiedziała.
Dziewczyny dalej szykowały się do swojego wspólnego wieczoru, gdy po raz enty już dziś zadzwonił dzwonek do drzwi. Brysia niechętnie poszła otworzyć i zobaczyła w nic stojącego Gustav, Billa i Toma.
- Cześć.- powiedzieli wszyscy i weszli jak do siebie.
- Ale o co chodzi?!- pyta Brysia zamykając za nimi drzwi i idą za nimi do salonu.
- Powiedziałaś, że nie masz żadnych planów na wieczór więc postanowiliśmy do was wpaść i się zabawić. - powiedział Gustav witając się jeszcze raz z Rose.
- No tak, ale potem wpadłyśmy na pomysł, żeby...
- Nie ważne.- przerywa jej przyjaciółka i macha na nią ręką.
Nowo przybyli przyjaciele rozsiedli się na wolnych miejscach. Bill zajął ulubione miejsce Gabrysi. Więc ta tylko oparła się o fotel na którym siedział Tom.
- Co tak stoisz? Siadaj.-powiedział Tom i pociągnął ja za rękę a ta tracąc równowagę usiadła mu niezdarnie na kolanach. chłopak w dredach zaczął się śmiać.
Przyjaciele śmiali się i rozmawiali na dane tematy. Potem oglądali jakiś film. Przy nim także było dużo śmiechu. Kiedy wieczór się przeciągał Gabriela znów wymknęła się do swojego pokoju. Właśnie się położyła na łóżku i głośno westchnęła. Ktoś zapukał do drzwi. Brysia delikatnie wstała opierając się na łokciach.
- Proszę. -powiedziała i drzwi jej pokoju się otworzyły i wszedł Gustav.
- Mogę na chwilę?- pyta chłopak. dziewczyna zgadza się. Chłopak w okularach usiadł delikatnie na jej łóżku i się uśmiechnął.
- Jest coś cię dręczy, prawda?- pyta mężczyzna który zwrócił się do niej twarzą.
- Aż tak to widać?
- Tak. Mów co cię gryzie.
Dziewczyna nie wiele myśląc opowiedziała mu jak ostatnimi czasy się czuję. Od kilku dni myśli, że ktoś ją śledzi. I jeszcze doszły do tego te przeklęte kwiaty. Nie wie co o tym myśleć. Chłopak słuchał uważnie. Również wydawało mu się to dość dziwne. Zastanawiali się na głos, kto to może być. Potem przeszli na inny temat. Gabriela przyznała się Gustavowi do tego, że boi się również pierwszego dnia w pracy, który czeka na nią już w poniedziałek.
Rozmawiając tak dziewczyna czuła, że powoli się zakochuje w swoim rozmówcy. Brysia należała do osób które szybko się zakochują oraz która we wszystko się angażuje z dużą siłą. Gdy tak sobie rozmawiali Gustav zapytał o jej dzieciństwo. Czerwonowłosa nie chciała go okłamywać, więc postanowiła powiedzieć mu całą prawdę.
- Moje dzieciństwo nie było takie super jak twoje. Moje było koszmarem. Mój twz. ojciec ciągle pił. Od dziecka pamiętam, że zawsze był pijany. Już nie wspomnę o tym jak to jest kiedy codziennie się budzisz a tu kłótnia. Kładziesz się a tu kłótnia. Były także czasy w których nawet nie miałam co jeść.- Kiedy dziewczyna powiedziała to zdanie chłopakowi zrobiło się jej żal. Lecz dziewczyna kontynuowała swoją opowieść dalej.- Tak, były takie dni i to nawet dość często. Moja rodzina nie była taka jak twoja. Różniliśmy i różnimy się do dzisiaj. Na dzień obecny on siedzi w więzieniu, a moja mama i ja jesteśmy bezpieczni. Bo gdy on sobie wypił to potrafił się nad nami znęcać. To własnie dlatego jest tam gdzie jego miejsce.
- Tak mi przykro. - mówi smutny chłopak.
- Było minęło, nie ma o czym mówić. Mam tylko prośbę, abyś nikomu nie mówił. - poprosiła dziewczyna.
- Dobrze, nikomu nie powiem. - obiecał Gustav.
Potem jeszcze rozmawiali przez jakiś czas i nie wiedząc kiedy zasnęli.
No i w końcu ktoś zna prawdę :)
OdpowiedzUsuń