piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział 11

Dziś znów krótki, ale później postaram się dodać jeszcze jeden :P

***********

   
                 Kiedy dziewczyna rano się obudziła, była wypoczęta i z chęcią wstała by powitać nowy dzień. Cicho wyszła z pokoju by nie obudzić swojej przyjaciółki, która pewnie miała potwornego kaca. Weszła do łazienki i wzięła szybki prysznic. Wyszła z łazienki w samym ręczniku i skierowała się w stronę kuchni. Miała zamiar zrobić śniadanie i zaparzyć herbatę. Ale kiedy znalazła się w danym pomieszczeniu doznała szoku. W kuchni był Bill i niewyspana Rose. 
- O, kto wstał?- powiedziała Rose stojąc plecami do Billa i dziewczyny w ręczniku. Bill szybko się odwrócił i ujrzał zaczerwienioną dziewczynę. 
- Hmm... Ale za to jak pięknie wygląda.- powiedział blond włosy chłopak wstając i podchodząc do niej. Chciał pocałować ją w policzek, ale Brysia się lekko przesunęła tak by chłopak jej nie dotknął. 
- Odczep się.- odpowiedziała i kręcą głową wróciła do pokoju. Tam ubrała się w swoje ulubione dżinsy i zielona bokserkę. Tak ubrana weszła z powrotem do kuchni, gdzie czekało już na nią gotowe śniadanie i cytrynowo pomarańczowa herbata z dwiema łyżeczkami cukru. Usiadła naprzeciw Billa i zabrała się za konsumpcje kanapek zrobionych przez swoją przyjaciółkę. 
- Smacznego. - powiedział Bill, a dziewczyna tylko pokiwała głową dziękując. Nie rozumiała skąd on się tu wziął.   
                 Gdy było już późne popołudnie młody chłopak dalej siedział u nich w domu. Gabriela próbowała go namówić aby już poszedł. W pewnym momencie dziewczyna nie wytrzymała i wyszła z domu, nikomu nic nie mówiąc. Spacerowała wzdłuż domu i okolicy. Kiedy przyszła do parku i usiadła młodzi ludzie patrzyli się na nią dość dziwnie. Tak jakby coś im ukradła, albo coś w tym stylu. Inni to nawet pokazywali ją palcami. Po kilku minutach podeszła do niej młoda dziewczyna z gazetą w ręku.
- To ty! Odczep się od niego! On nie jest twój.- powiedziała  i poszła pokazując jej środkowy palec. Wkurzona dziewczyna wstała z ławki na której siedziała i poszła do najbliższego kiosku i kupiła taka samą gazetę jak miała tamta dziewczyna. Wróciła na miejsce i zaczęła ją przeglądać. W końcu natrafiła na zdjęcie Billa i jej siedzących przed kawiarnia w której wczoraj byli. Artykuł głosił, że nijaki Bill Kaulitz spotyka się z nową dziewczyną. Wściekła Gabriela szybko wstała i ruszyła w stronę powrotną do domu. Tam zastała dalej siedzącego Billa. Rzuciła w niego tą gazetą i zaczęła na niego krzyczeć. 
                Po wielkiej kłótni jaką wywołał pomiędzy nimi ten artykuł, Brysia zamknęła się w  pokoju i nie wychodziła już do końca dnia. Chłopak chciał się z nią pożegnać to wyrzuciła go z pokoju. W ciuchach zasnęła.  

1 komentarz: